Nie tak dawno jeden z klientów naszego biura
zasugerował, że język turecki to
właściwie arabski, tylko zapisany alfabetem
łacińskim. Z takim poglądem spotykaliśmy się kilka razy, stąd na wstępie
wypadałoby więc wyjaśnić dlaczego trudno o bardziej mylny stereotyp. Grupę
języków, które najprawdopodobniej pochodzą z jednego, wspólnego prajęzyka
określa się mianem rodziny językowej. To, czy dana para języków należy do tej
samej grupy można zbadać biorąc pod uwagę występujące między nimi podobieństwa.
Język turecki należy do rodziny ałtajskej,
a arabski do afroazjatyckiej.
Dla porównania, polski, grecki i niemiecki
należą do rodziny języków indoeuropejskich, co oznaczałoby, że są bliżej
spokrewnione niż turecki i arabski. Naturalnie, w języku tureckim występuje
wiele zapożyczeń z arabskiego ze
względu na historyczną interakcję między mówcami związaną z bliskością
geograficzną, lecz nie zmienia to faktu, że u podstaw logiki konstruowania słów
leżą zupełnie inne zasady. Wyjaśniwszy tę kwestię, możemy przejść do opisania
podstawowych cech języka tureckiego i ciekawostek z nim związanych.
Około 83 miliony
osób na świece uważa turecki za swój
język ojczysty. Najwięcej z nich
mieszka, co naturalne, w Turcji, choć w sąsiadujących z nią państwach również
można spotkać osoby posługujące się tym językiem. W wyniku imigracji, dość
liczne mniejszości tureckie znaleźć możemy w krajach Europy Zachodniej,
szczególnie w Niemczech.
Obecnie alfabet turecki bazuje na alfabecie łacińskim, jednak nie było tak zawsze. Przed rokiem 1928 język ten był zapisywany alfabetem osmańskim, będącym odmianą alfabetu perskiego. Turecki parlament uchwalił zmianę alfabetu po przekształceniu Imperium Osmańskiego w Republikę Turecką, w ramach wielu reform wprowadzonych w tym okresie. Od tego czasu 29 głosek alfabetu tureckiego zapisywanych jest w sposób bliższy większości mieszkańców Europy. Początek XX wieku był również okresem reformy językowej wprowadzającej liczne zapożyczenia z języka francuskiego i jednocześnie eliminującej z użycia część zapożyczeń z arabskiego oraz perskiego. Zmiany te były efektem polityki kulturalnej ówczesnego prezydenta Turcji, uznawanego za twórcę świeckiej Republiki Tureckiej, Mustafy Kemala Ataturka.
Znamienne dla języka tureckiego jest to, że jest on językiem aglutacyjnym, co oznacza tyle, że słowa tworzone są poprzez dodanie do rdzenia afiksów określających np. negację, tryb, osobę czy czas. W przypadku tego języka afiksy są przyrostkami, czyli dodawane są po rdzeniu wyrazu. Przykładem może być słowo ev oznaczające dom i utworzone z niego evlerden – z domów). Kolejną cecha charakterystyczną tureckiego jest harmonia samogłoskowa, czyli zależność samogłosek występujących w całym wyrazie od samogłosek w rdzeniu. Najłatwiej wyjaśnić to zjawisko na przykładzie. Słowo oda oznacza pokój. Wyrażenie w pokoju uzyskamy dodając do niego sufiks da, czyli tworząc słowo odada. Jednakże, w przypadku poprzednio przedstawionego rdzenia ev, sufiks oznaczający polski przyimek w, musi mieć samogłoskę zgodną z samogłoską rdzenia, dlatego w domu znaczy evde. Zgodność dotyczy samogłosek w obrębie jednej grupy. Są dwie grupy samogłosek, do jednej z nich należą: "a", "ı", "o", "u", a druga grupa to: "e", "i", "ö", "ü".
Wszystko to brzmi bardzo skomplikowanie, lecz tak naprawdę jest dużo łatwiejsze do zrozumienia, niż się wydaje. A jeżeli wziąć pod uwagę, że brak jest w języku tureckim rozróżnienia rodzajów rzeczowników, a przymiotniki nie odmieniają się, możemy wyobrazić sobie, że jest to język dość przyjazny dla osób pragnących się go nauczyć, do czego wszystkich serdecznie zachęcamy.